Duce: a to mnie zmartwiłeś bo też myślałem kiedyś o kreweciach. Ale widzę że niestety nie da rady uchować w jednym baniaku wszystkiego co by się chciało :-)
A co do labiryntowych to miałeś do czynienia z gurami mozaikowymi? Bo ja myślałem o nich wcześniej, zanim zdecydowałem się na wielkopłetwy. Ale może następnym razem?
Ducze nie Duce
to od mojego nazwiska, nie od włoskiego palanta
Takie życie, wszystkiego nie zmieścisz
Gurami to ładne dostojne ryby. Chociaż tłuc też się potrafią. Ale jak dla mnie to z labiryntów, wielkopłetwy to najciekawsza ryba - silna, zadziorna i niezniszczalna (no dobra, ze szczupakami nie dały rady, ale to nie ta waga
Myślę jednak, że guraminów by nie zaczepiały.