Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: [1] 2
  Drukuj  
Autor Wątek: Paku - Pacú  (Przeczytany 10090 razy)
sebtul
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 314



« : Sierpień 22, 2011, 22:36:27 »

Witam.
Około miesiąc temu zostałem właścicielem czterech sztuk paku. Z konieczności, a nie z chęci. Ryby te dostałem jako piranie, a że z akwarystyką, poza gupikami 15 lat temu, nie mam styczności to najpierw tydzień zeszło mi na odkrycie, że nie jest to pirania, a paku. Zacząłem szukać informacji na temat hodowli tych ryb i tu zaczęły się schody. Nie znam języków obcych, a wiadomości w języku polskim, na temat tych ryb są bardzo skąpe. Przez przypadek trafiłem na to forum gdzie trochę się dowiedziałem o tych rybach. Sporo informacji podała mi Xingu na pw. To wszystko co udało mi się zebrać oraz moje zaledwie miesięczne doświadczenie - już prawie dwumiesięczne Smiley postaram się przedstawić poniżej. Może pomoże to komuś lub będzie przestrogą przed kupowaniem ryb, bez wcześniejszego, dokładnego przestudiowania odpowiedniej lektury.
Ryby dostałem w spadku wraz ze 112 litrowym akwarium (to nie jest żart). Obecnie największa ma około 20 cm długości. Założyłem już odpowiedni temat o chęci oddania tych rybek i jak tylko ktoś po nie przyjedzie to chętnie je oddam z pocałowaniem ręki, byleby miały lepiej niż u mnie.
Ale wracając do tematu.
Ryby te trzymam w temperaturze pokojowej, nie używam grzałki. Podobno miały grzałkę u wcześniejszego właściciela ale została ona rozłożona na czynniki pierwsze. Jest to prawdopodobne gdyż u mnie zjadły one około 1,5 cm szklanego termometru. Nie wiem jak to jest możliwe, ale szkła na dnie nie znalazłem (piasek 25 kg przesiałem przez sito). Akwarium musi być przykryte gdyż one nie tylko pływają lecz również próbują latać, kilkakrotnie słyszałem uderzenia w pokrywę. Dzieje się tak, gdy się wystraszą, są to bardzo płochliwe ryby, ale i wcześnie rano gdy zaczyna wstawać słońce, czyli około czwartej piątej. W akwarium nie mam pełno wody, jest zostawiony margines około 10 cm, gdyż jak tylko zaczynają się gonić to mimo pokrywy woda chlusta po całym pokoju. Ponieważ są to ryby płochliwe, zapewniłem im kryjówki w postaci korzeni. Mimo, iż korzenie te są duże i ciężkie to i tak ryby je przestawiają. Możecie zapomnieć o jakimkolwiek wystroju w małym akwarium, ryby i tak "umeblują" wszystko po swojemu, nie zwracają przy tym uwagi czy zostaną okaleczone. Nie lubią one dużego światła, muszą się do niego przyzwyczaić. Zaraz po włączeniu jest jedna wielka kotłowanina w akwarium i ukrywanie się za korzeniami. Uciekają też gdy tylko zbliżam się do akwarium. Gdy zaczyna się robić ciemno. Siadam wygodnie w fotelu i zaczynam obserwować. Po kilku minutach, gdy ryby się uspokoją zaczynają swój taniec. Dwie z nich zmieniają się przy wypływie strumienia wody i powietrza z filtra. Wygląda to jak zmiany podczas halowego wyścigu kolarskiego. Dwie większe zawieszają się przy kamieniu z napowietrzeniem i całe obchodzą pęcherzykami powietrza. Lub wszystkie cztery gonią się w koło akwarium lawirując miedzy korzeniami. Znowu odchodzę od tego co chcę napisać.
Podłoże i wystrój.
U mnie jest jasny piasek, ale chyba może być różne. Kamienie i korzenie warto pamiętać aby ozdoby i kryjówki nie było ostro zakończone.
Woda.
Nie wiem jakie są u mnie parametry. Nie sprawdzałem ich. Około dwa razy w tygodniu podmieniam około 34 l wody, woda kranowa odstana około 3 - 4 dni. Mam balon na wino 34l. Podmieniam wodę i zaraz nastawiam nową na kolejną podmianę. Częste podmiany spowodowane są zaglonieniem. Walczę z tym i mam nadzieję, że jeszcze w tym miesiącu uda mi się pokonać glony.
Rośliny.
Myślałem, że mogę zapomnieć o roślinach. Wszystko co wkładałem do akwarium zostawało zjedzone po 3 dniach. Przede wszystkim wszelkiego rodzaju trawki. Znalazłem jednak dwie rośliny, których paku nie rusza, nawet jak przez dwa dni nie dostanie jedzenia. Jedna posadzona w doniczce, jeszcze nie zidentyfikowana (chyba jest to Echinodorus) i jedna pływająca, a mianowicie Pistia. Mam nadzieję, że Pistia załatwi dwie sprawy:
1) glony
2) przyciemni akwarium
Pokarm.
To jest temat rzeka, a jeszcze miesiąc temu nie wiedziałem czym mam karmić te ryby.
Paku je wszystko. W naturze żywi się również odchodami ciepłokrwistych, przede wszystkim małp. Ponieważ są to ryby roślinożerne więc mięso daję im raz, czasem dwa razy w tygodniu. Dostają nieduże kawałki serca wołowego. Wcześniej mięso powinno być zamrożone aby je zmiękczyć. Mrożąc mięso rozrywamy komórki gdyż woda w nich zawarta po zamrożeniu zwiększa objętość (gdzieś to wyczytałem). Drugą bardzo ważną rzeczą jest to aby pozbyć się wszelkiego rodzaju białych błonek. Moje ryby tego nie jedzą i lata to później po akwarium. Pół biedy gdy to widać, bo można wtedy taką błonkę wyłowić, ale gdy się gdzieś ukryje zaczyna gnić i psuje wodę. Poza tym bez problemu wcinają pierś z kurczaka, dżdżownice, korci mnie aby sprawdzić jak będzie ze ślimakami. Moje paku nie chciały jeść leszcza i to mnie bardzo zdziwiło. Jeżeli chodzi o rośliny to moje rybki nie za bardzo przepadają za marchewką. Raz spróbowałem im ją dać to tylko trochę poskubały. Może był to za duży kawałek, spróbuję kiedyś jeszcze raz z mniejszym lub trochę ją podgotuję. Podobnie było z kalafiorem. Przysmakiem ich jest ogórek zielony i kukurydza (gotowana i z puszki). I teraz uwaga. Nie dawajcie kukurydzy razem z łupinką i nie dawajcie ogórka razem z pestkami. Na drugi dzień posiekane pestki ogórka i łupiny kukurydzy latają po całym akwarium. Filtr zapchany, a ja z siatką łowię to co wyszło z rybek. Poza tym jedzą cukinię, banana, winogrono bez skórki i pestki, sam miąższ z pomidora, bez pestek i skórki, żółtą fasolkę bez ziarenek, melon. Poskubią trochę czosnek, nie ruszają sałaty, nawet sparzonej. W internecie jest filmik jak paku je orzecha włoskiego Smiley. Poza tym można im dawać wszelkiego rodzaju pokarm suchy dla ryb mięso i roślinożernych. Ja im daję 5 różnych pokarmów. Przyjmują go z dna, z tafli wody jak i ze środka akwarium. Można też karmić wszelkiego rodzaju mrożonkami dostępnymi w zoologicznym.
Obsada.
Paku jest rybą raczej spokojną, na siłę można ją trzymać z innymi rybami. Pierwszy właściciel miał z nimi zbrojniki niebieskie i gupiki. Przy odpowiednim karmieniu nie powinny nic zrobić innym rybom. Jednak zdarzało się, że w jedną noc połowa gupików zniknęła. Ja trzymam je same i ewentualnie gdyby nikt ich ode mnie nie wziął, a ja sprawię sobie większe akwarium to dołożę do nich zbrojnika niebieskiego.
Napowietrzanie.
Potrzebne jest intensywne napowietrzenie. U mnie chodzi napowietrzanie z filtra wewnętrznego oraz dodatkowo pompka z jednym kamieniem. Zastanawiam się nad dużą pompką i kurtyną napowietrzającą. Na noc wyłączam napowietrzanie (ryby są w sypialni). Rano często zdarza się, iż ryby łapią powietrze z tafli wody Sad. Bez napowietrzania akwarium jest około 6-7 godzin. Tę kwestię muszę jakoś rozwiązać aby miały napowietrzanie przez 24h.
Filtrowanie
Mam tylko jeden filtr wewnętrzny 1000, rozumiem, że jest to wydajność 1000l/h, ale nie jestem pewien. Jest on dość mocny, czyszczę go raz w tygodniu. Rano pływa trochę badziewia po dnie, jednak po włączeniu filtra, pół godziny i piasek jest czyściutki (nie dotyczy posiekanych pestek ogórka zielonego i posiekanych łupin od kukurydzy).
Ciekawostka, którą odkryłem.
Prawie całkowicie obgryziona płetwa grzbietowa paku oraz częściowo obgryziona płetwa ogonowa po dwóch tygodniach zaczyna odrastać i w przeciągu tygodnia regeneruje się w całkowicie. Ubarwienie ryb zależy od podłoża i oświetlenia i zmienia się dość szybko, kilka minut.

Bardzo proszę aby osoby, które znają się na hodowli tych ryb dopisały coś jeszcze. Mile widziane własne doświadczenia.
Proszę nie pisać, iż jestem sadystą. Doskonale wiem, że wymagania dla tych ryb to około 1000 litrów na jedną sztukę. Ja ich nie kupowałem i nie zamierzałem trzymać. Są u mnie tylko dlatego aby nie trafiły do jeziora. Jest ktoś chętny to z przyjemnością oddam, tylko aby znowu nie trafiły do "kotnika".

Xingu bardzo proszę abyś może opisała różnice pomiędzy młodymi paku a natterera dodając zdjęcia i zaznaczając różnice. Może ustrzeże to kilka osób przed pomyłkowym zakupem.

Oto moje ryby:
http://imageshack.us/photo/my-images/710/pakupac040.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/841/pakupac062.jpg/





http://www.youtube.com/watch?v=e2ox_kG9UNE&feature=mfu_channel&list=UL (Embedding disabled, limit reached)

Jeżeli temat nie w tym dziale to proszę o przeniesienie go.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 23, 2011, 14:29:31 wysłane przez sebtul » Zapisane

gg - 4479432
Drago
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1472


akwarystyka jest dla pasjonatów


« Odpowiedz #1 : Sierpień 25, 2011, 23:31:39 »

Jako że Xingu to autorytet, przynajmniej według mnie jeżeli chodzi o podrodzine Serrasalminae czy rodzine Serrasalmidae to były tu dwa tematy o piraniach między innymi też o pacu, która występowała jako pirania. W każdym bądź razie Xingu opisywała na podstawie zdjęć jak rozróżnić te wszak trudne do pomylenia gatunki.

W sumie opisałeś tu wszystko co najbardziej przydatne. Ryby te są płochliwe, jednak nadmierna płochliwość Twoich ryb według mnie spowodowana jest niestety pojemnością akwarium. One czują się po prostu osaczone stąd taka reakcja.

Z karmy ja swoim mielę wołowinę z mrożonkami dla ryb i nie ma problemu  z błonkami o których piszesz. Zgadza się że zamrożone komórki zostają rozerwane pod wpływem rozszerzania się lodu podczas topienia. Jednak takie zmiękczanie nie jest konieczne. Bardzo też lubią mięso ryb.

Obsadę powinny stanowić duże ryby, mniejsze mogą aczkolwiek nie muszą zostać zjedzone.

Po co odstawiasz wodę ? Nie jest to konieczne chociaż tak się przyjęło że trzeba.

Piszesz że największa ma około 20 cm, patrząc po zdjęciach nie chce mi się w to wierzyć wyglądają na mniejsze.

Najgorsze jest to że w tym hobby jest sporo sadystów i socjopatów którym chyba staje jak widzą że inne organizmy doznają cierpień trzymane w ciasnych pomieszczeniach. I to tłumaczenie że przecież żyją to jest im dobrze, zgadza się a jak się trzęsą to pewnie dostają orgazmy tak jest im dobrze. Nie pisze tego o Tobie.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 26, 2011, 10:25:08 wysłane przez Drago » Zapisane

Akwarium może mieć każdy, akwarystą trzeba się urodzić bo może tylko 2% to hobbyści reszta to ludzie którzy mają ryby. Lecz  czym jest bezmyślne lampienie się na najpospolitsze gatunki i ciąże u gupika wśród chwastów, w porównaniu z odkrywaniem i poznawaniem nowych, tajemniczych i ciekawych gatunków
pietach
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 539


« Odpowiedz #2 : Sierpień 26, 2011, 07:34:33 »

Cytuj
Mam tylko jeden filtr wewnętrzny 1000, rozumiem, że jest to wydajność 1000l/h, ale nie jestem pewien. Jest on dość mocny, czyszczę go raz w tygodniu. Rano pływa trochę badziewia po dnie, jednak po włączeniu filtra, pół godziny i piasek jest czyściutki (nie dotyczy posiekanych pestek ogórka zielonego i posiekanych łupin od kukurydzy).

Wyłączasz filtr na noc ?
Troche to ryzyko przy dużych rybach w małym zbiorniku.
Ewentualnie zostaw włączony na noc ale zakręć dopływ powietrza to nie będzie Ci w sypialni bulgotało ale ruch tafli wody będzie napowietrzał wode i rano ryby nie powinny łapać zadyszki.
Zapisane

Jak zmieścić 100 ryb w 1 litrze ?
Puszka szprotek i flaszka.
sebtul
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 314



« Odpowiedz #3 : Sierpień 26, 2011, 23:46:35 »

Jakie to są mrożonki? Czy to mają być jakieś konkretne. Prawdę mówiąc nigdy nie kupowałem mrożonego pokarmu w sklepie.
Drago, z tą wodą to teraz zgłupiałem. Nie chcąc dodawać uzdatniaczy muszę odstawić wodę na minimum 24h. W tym czasie musi ulotnić się zawarty w niej chlor. Chyba, że są to tak wytrzymałe ryby, iż można lać "kraniczankę". Możesz wytłumaczyć swoje zdanie? Prawdę mówiąc nie mierzyłem rybek, ich wielkość oceniłem na oko. Dziś pierwszy raz próbowałem zrobić im zdjęcie z miarką co okazała się dość trudne. Nie chciałem ich stresować wyławianiem i mierzeniem. Oto rezultat:
najmniejsza i za nią największa
http://img856.imageshack.us/img856/2139/pakupac071.jpg
największa sama
http://img594.imageshack.us/img594/2738/pakupac095.jpg
Ryby nie chciały ustawić się równolegle do szyby, zawsze pod jakimś kątem. Dlatego ze zdjęć nie można odczytać ich dokładnej wielkości. Wydaje mi się, że największa ma około 19-20 cm, najmniejsza około 13-14 cm, a dwie środkowe (podobne rozmiarem) około 17-18 cm.


pietach, dziękuję za podpowiedź, niby takie banalne ale nie wpadłem na to. Dziś pierwsza noc z włączonym filtrem. Ja zawsze śpię bardzo mocno, ale żona ma już problem i to jej filtr przeszkadzał. Zobaczymy jak będzie dziś.


Mam pytanie:
Czy jest szansa, że uda mi się przewieźć te ryby w balonie 34 l na odcinku 400 km? Czy jest jakiś związek, który będzie się jakoś rozkładał w wodzie i dostarczał przez kilka godzin tlen?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 31, 2011, 22:03:20 wysłane przez sebtul » Zapisane

gg - 4479432
Drago
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1472


akwarystyka jest dla pasjonatów


« Odpowiedz #4 : Sierpień 27, 2011, 18:58:46 »

sebtul
Mrożonki czyli wszelkie larwy owadów i skorupiaki wodne, tak w skrócie wodzień, ochotka, tubifeks, gammarus, artemia, rozwielitka, czarna larwa komara i jeszcze inne.

Woda, tak się przyjęło że woda wodociągowa musi odstać swoje właśnie po to żeby ulotnił się z niej chlor bo jest szkodliwy a nawet śmiertelny dla ryb. Ja leję z kranu wodę od mniej więcej 19 lat, mam ponad 5,5 tysiąca litrów i nie mam miejsca na to żeby ją odstawiać. Możesz mi wierzyć lub nie że nie zaobserwowałem żadnych skutków ubocznych lania takiej wody, poza jednym przypadkiem gdzie po podmianie poleciało mi kilka sztuk ale na kwarantannie w ogólnych nic się nie wydarzyło. Jednak jak się dopiero później dowiedziałem to bez powiadomienia po cichu, żeby nie było paniki, wodociągi dodawały coś do obiegu na czyszczenie rur czy na jakieś bakterie.
Ciekawi mnie skąd się wziął ten pogląd że chlor jest taki szkodliwy, bo jeżeli naprawdę tak jest to mam kilka pytań.
1.Jakie stężenie chloru jest szkodliwe lub śmiertelne i jakie występują objawy zatrucia chlorem u ryb ?
2.Jakie stężenie chloru jest przeciętnie w wodociągach ?
3.Jakie stężenie chloru będzie w przeciętnym akwarium np. 112 l gdy podmieni się 30 - 40 l wody ?
Pacu to naprawdę wytrzymałe ryby. Takie jest moje zdanie.

Z wielkością zwracam honor, faktycznie największa ma około 20 cm i nie ma się co sprzeczać o 1 cm, w tak małym akwarium po prostu nie wyglądały na takie okazy.

Moim zdaniem możesz nie dowieźć ich w takim litrażu chyba że;
Masz brzęczyk na baterie.
Będziesz jechał z kimś kto będzie pompował co jakiś czas powietrze np. nożną pompką.
Jeżeli nic z tego co napisałem wyżej, to najlepiej każdą do osobnego wiadra takiego około 20 l z pokrywką i zalanego wodą mniej więcej 10 cm od brzegu wiadra. Ja w taki sposób wiozłem większe ryby i przeżyły.

Są tabletki tlenowe które podobno uwalniają stopniowo tlen, ja ich nigdy nie stosowałem więc nie wiem czy są skuteczne. Słyszałem że ludzie narzekają na nie bo ryby popadały, jednak nie potrafię tego zweryfikować czy to prawda.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2012, 03:05:24 wysłane przez Drago » Zapisane

Akwarium może mieć każdy, akwarystą trzeba się urodzić bo może tylko 2% to hobbyści reszta to ludzie którzy mają ryby. Lecz  czym jest bezmyślne lampienie się na najpospolitsze gatunki i ciąże u gupika wśród chwastów, w porównaniu z odkrywaniem i poznawaniem nowych, tajemniczych i ciekawych gatunków
sebtul
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 314



« Odpowiedz #5 : Sierpień 31, 2011, 22:18:29 »

Nie mam pojęcia jakie stężenie chloru jest w "kraniczance", ani jakie stężenie jest śmiertelne dla ryb. Chlor jest silnym utleniaczem wiec na 100% w kontakcie z gołą tkanką osłoniętą jedynie śluzem np. oczy czy przełyk może powodować podrażnienie (pali tkankę), odpowiednio u ryb podrażnione będą skrzela. Dlatego niewątpliwie szkodzi rybom. Jednak gdy tylko uwolnimy oczy (skrzela) od chloru, organizm dość szybko wraca do równowagi. Oczywiście odpowiednio długie działanie chloru może spowodować nieodwracalne skutki. Jak wiadomo rozpuszczalność gazów czyli również i Cl2 wraz ze wzrostem temperatury maleje, więc nalanie zimnej wody i pozostawienie jej do uzyskania temperatury pokojowej spowoduje znaczący spadek stężenia chloru. Prędkość spadku stężenia chloru będzie malała z czasem, czyli najszybciej chlor uwalnia się na samym początku. Ponadto maksymalne stężenie chloru w wodzie w temperaturze pokojowej wynosi poniżej 0,7g na 100g wody czyli poniżej 7 promili więc jest to dość mało. W "kraniczance" stężenie to jest zdecydowanie niższe. Woda nie byłaby chlorowana gdyby zawarty w niej chlor był powodem zachorowań lub śmierci. Nie wiem jak szybko chlor ulatnia się z wody, ale myślę, że trwa to kilka godzin.
Biorąc powyższe pod uwagę bardzo możliwe jest, że przy podmianie wody nie trzeba jej pozostawiać do odstania. Zakładając, że stężenie wyjściowe jest w granicach 3 promili (na 100% jest dużo mniejsze), a podmianie ulega 33% wody to stężenie w akwarium będzie wynosić 1 promil. Zanim przeniesiemy wodę do baniaka część chloru już się ulotni więc wychodzi, iż stężenie będzie poniżej 1 promila. Poza tym w baniaku mamy ciągły ruch wody co sprzyja szybszemu ulatnianiu się chloru.Good !
Nie należy zapominać, że część chloru przereaguje z wodą Cl2 + H2O = HClO + HCl
Oba kwasy mogą przereagować z metalami i substancje te nie uwolnią się już z wody. Jednak stężenie ich jest znikome.
Zarówno chlor cząsteczkowy, jak i w kwasach może reagować z innymi substancjami organicznymi jak i nieorganicznymi tworząc stałe związki lecz i tutaj stężenie będzie znikome.
Nie wiem co jeszcze może być w wodzie wodociągowej co szkodzi rybom.  Czasem zamiast chloru dodaje się fluor (w Polsce tę metodę stosuje Wrocław, sam się o tym przekonałem, przez pół roku wyczuwałem fluor z wody na odległość kilku metrów, ciężko się przestawić z wody chlorowanej na fluorowaną Embarrassed), jego już nie tak łatwo jest się pozbyć jak chloru. Fluor kompleksuje metale, z jednej strony spowoduje to zatrzymanie ich w wodzie, z drugiej strony może to nie dopuścić, aby metale reagowały z innymi związkami (substancje potrzebne roślinom, tutaj tematu jeszcze nie znam, dopiero zacznę naukę Cheesy).
Podsumowując, rzeczywiście odstawianie wody może okazać się niepotrzebne i wydaje się, że najważniejszą rzeczą w odstanej wodzie jest uzyskanie temperatury pokojowej. Niemniej jak ma ktoś możliwość to czemu jej nie odstawić na 24h Smiley.
Myślę, że w dużym stopniu wciskanie ludziom jakie to zagrożenie niesie "kraniczanka" jest spowodowane chęcią zarobienia kasy na wszelkiego rodzaju uzdatniaczach czy to w akwarystyce czy w gospodarstwie domowym (wszelkiego rodzaju filtry, czy to węglowe, czy na zasadzie odwróconej osmozy czy jakiekolwiek inne).
Jeżeli mylę się w swoich rozważaniach to proszę o uświadomienie.

Przechodząc do transportu ryb. Czy można kupić brzęczyk, który będzie miał podłączenie do zapalniczki samochodowej? Jeżeli tak, to gdzie? Szukałem w necie i nie znalazłem. A może da radę przerobić zwykłą wtyczkę na samochodową. Nie znam się na tym w ogóle. Proszę o podpowiedź.

Wracając do głównego tematu to jutro zamierzam kupić swoim paku mrożonki. Zobaczymy co Mrągowo oferuje. Marzyciel
Tak jak pisałem wcześniej, wielkość marchewki ma znaczenie czy ryby ją jedzą. Moje paku jednak wcina marchewkę bez problemu. Ponieważ jest ona najtwardsza ze wszystkich warzyw jakie im podawałem to trzeba ją dość drobno pokroić. To samo sprawdzę z kalafiorem, wcześniej też dostały duży kawałek. Xingu pisała również, iż można im podawać ziemniaki, szpinak i brokuły oraz krewetki, zarówno w pancerzykach, jak i koktajlowe.
Czy ktoś dawał im lub innym rybom buraka zwyczajnego? Wiem, że puści on sok i zabarwi wodę. Inne warzywa też puszczają sok, który później krąży w baniaku. Czy nie karmi się ryb roślinożernych burakiem zwyczajnym tylko dlatego, że zmieni on kolor wody? Huh
Zapisane

gg - 4479432
Drago
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1472


akwarystyka jest dla pasjonatów


« Odpowiedz #6 : Wrzesień 01, 2011, 22:21:06 »

Nie potrzebnie się trudziłeś ja te pytania z chlorem zadałem ogólnie w razie by ktoś napisał że jest inaczej. Jak ktoś chce to niech odstawia ja nie widzę żadnej potrzeby.  Pewnie masz rację że wciskane jest to po to żeby uzdatniacze kupować. To podrażnienie o którym piszesz na początku, to bardziej prawdopodobne będzie przy tak zwanym szoku osmotycznym, lub po wrzuceniu ryb z wody kwaśnej do zasadowej lub na odwrót.

Pacu w naturalnym środowisku rozłupują orzechy, więc marchewka nie powinna stanowić dla nich problemu. Nigdy mi nawet na myśl nie przyszło żeby dawać buraka, więc nie wiem jak to jest.
Zapisane

Akwarium może mieć każdy, akwarystą trzeba się urodzić bo może tylko 2% to hobbyści reszta to ludzie którzy mają ryby. Lecz  czym jest bezmyślne lampienie się na najpospolitsze gatunki i ciąże u gupika wśród chwastów, w porównaniu z odkrywaniem i poznawaniem nowych, tajemniczych i ciekawych gatunków
sebtul
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 314



« Odpowiedz #7 : Wrzesień 14, 2011, 08:47:21 »

Z tym chlorem to tylko przypomniałem sobie trochę szkołę i nawet mnie to trochę wciągnęło.
Jeżeli chodzi o marchewkę to rzeczywiście nie stanowi ona dla paku problemu i nie o twardość tu chodzi a o jej wielkość. Mój błąd.
Kolejne obserwacje odnośnie jedzenia. Moje paku uwielbiają ziemniaki, jest to pokarm, który najchętniej jedzą. Dziś będę miał premierę z burakami, zobaczymy czy będą zainteresowane.
Kolejne ostrzeżenie. Karmiąc rybki, pokarm podaję im do czasu kiedy przestaną jeść. Jeżeli coś jeszcze pływa w niewielkiej ilości to zostawiam i za około pół godziny już tego nie ma. Jednak miękkie owoce (banan i melon) należy natychmiast odłowić. Pozostawienie ich spowodowało ogromny wysyp glonów. Już się uporałem z tym problemem, robiłem 30% podmiany raz w tygodniu, a tu banan spowodował powrót glonów. W dwa dni baniak stał się brunatno zieloną breją. Obecnie niby wszystko wróciło do normy, ale jest jedno "ale". Woda jest klarowna i przejrzysta ale ma żółty kolor. Co w niej jeszcze siedzi i jak tego się pozbyć?


Poniżej paku jedząca orzecha włoskiego
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 14, 2011, 08:59:36 wysłane przez sebtul » Zapisane

gg - 4479432
Drago
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1472


akwarystyka jest dla pasjonatów


« Odpowiedz #8 : Wrzesień 15, 2011, 04:09:12 »

O widzisz a ja się zastanawiam co zrobić żeby mieć gloniska, muszę wypróbować ten sposób.
Zapisane

Akwarium może mieć każdy, akwarystą trzeba się urodzić bo może tylko 2% to hobbyści reszta to ludzie którzy mają ryby. Lecz  czym jest bezmyślne lampienie się na najpospolitsze gatunki i ciąże u gupika wśród chwastów, w porównaniu z odkrywaniem i poznawaniem nowych, tajemniczych i ciekawych gatunków
sebtul
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 314



« Odpowiedz #9 : Wrzesień 28, 2011, 19:08:23 »

Paku bez problemu je buraka i o dziwo nie brudzi on wody. Kawałki wielkości kostki do gry w kości przez kilkanaście sekund przepłukałem pod bieżącą wodą i do baniaka. Wciągały prawie tak szybko jak ziemniaki. A wczoraj podałem im świeżego kokosa. Obecnie taki kokos jest hitem. Jadły go łapczywiej niż ziemniaka i trzy razy więcej niż jakikolwiek inny pokarm. Pierwszy raz przy karmieniu były agresywne wobec siebie, próbowały wydzierać sobie nawzajem kawałki z pyszczka. Mimo, iż w kilka minut zjadły prawie połowę kokosa były w dalszym ciągu zainteresowane jedzeniem. Sam przerwałem karmienie nie czekając, aż stracą zainteresowanie pokarmem. Podczas tego karmienia woda zrobiła się mętna. Klarowność uzyskała po około 20h.
Czekam na propozycję czym można jeszcze karmić paku.
Kto mi powie o co chodzi z tą wodą. Jest ona klarowna i przejrzysta lecz ma żółty odcień. Co w niej siedzi i jak tego się pozbyć.
Zapisane

gg - 4479432
Emi
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 5480



WWW
« Odpowiedz #10 : Wrzesień 29, 2011, 07:58:38 »

Woda może być żółta od korzeni. Żeby się tego pozbyć można użyć w filtrze węgla aktywnego jednak nie wiem czy to dobry pomysł. Garbniki w wodzie to naturalna rzecz i całkiem pożyteczna. Poza tym garbniki wpływają destrukcyjnie na zielone glony.

Żeby ryby się tak nie stresowały można wymienić im piasek na ciemniejszy. W Castoramie dostaniesz piasek kwarcowy Kreisel pakowany po 25 kg w cenie 7,80 za worek. Po wypłukaniu nadaje się super dla płochliwych gatunków ponieważ jest taki ciemnożółty a nie bardzo biały.

A tak w ogóle to ryby przepiękne.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2011, 08:02:11 wysłane przez Emi » Zapisane

Pozdrawiam,
Emi

Górnośląskie Stowarzyszenie Akwarystów - www.gsa.org.pl

Małe jest piękne... ale w większym ryby czują się lepiej.
ducze
WhiteWater
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1254



WWW
« Odpowiedz #11 : Wrzesień 29, 2011, 08:41:51 »

W Castoramie dostaniesz piasek kwarcowy Kreisel pakowany po 25 kg w cenie 7,80 za worek. Po wypłukaniu nadaje się super dla płochliwych gatunków ponieważ jest taki ciemnożółty a nie bardzo biały.
Uważałbym, zdarza się, że bardzo zatwardza wodę, co w przypadku paku niekoniecznie będzie dobrym pomysłem. Była dyskusja na apisto o tym i problem chyba dotyczy tylko niektórych partii tego piachu. Ale ogólnie bym sprawdził przed użyciem.

sebtul, dawaj im czasem krewetki właśnie w pancerzykach, chityna robi dobrze rybom na przewód pokarmowy, oczyszczając go z zalegających resztek.
Zapisane

Anubis-RE
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 955



« Odpowiedz #12 : Wrzesień 29, 2011, 09:40:16 »

ducze masz racje, mam cały worek tego piasku ledwo otwarty, niestety zawiera on wapień, który ostro zatwardza wodę, na teście octowym wypadł tragicznie, jeśli jednak ktoś chce taki piasek odstąpię 25kg za 5zł Cheesy
Zapisane

mrs
:)
Super aktywny
*****
Wiadomości: 3493

bla bla bla...


« Odpowiedz #13 : Wrzesień 29, 2011, 10:13:48 »

ducze masz racje, mam cały worek tego piasku ledwo otwarty, niestety zawiera on wapień, który ostro zatwardza wodę, na teście octowym wypadł tragicznie
Badanie octem nie zawsze jest miarodajne.
Najlepiej zasypać jakiś pojemnik piaskiem i zalać wodą której twardość uprzednio zbadaliśmy.
Po 2-3 dniach powtórzyć badanie i wtedy będziesz miał pełen obraz tego czy podłoże nadaje się do baniaka.
Test octowy ma na celu wstępną selekcję np. kamieni które gdzieś tam znajdujemy - jeśli pieni, szukamy innego, natomiast to, że pieni nie musi znaczyć, że twardość wody skoczy z 5kH na 20. Zmiana twardości wody może być nieznaczna, czasowa lub łatwa do skorygowania - jeśli akurat preparujemy wode.
Nie twierdzę, że ten piasek nie zatwardza wody. Może być tak jak pisze Ducze i Ty masz akurat lepszy rzut tego piasku.
Zapisane

sebtul
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 314



« Odpowiedz #14 : Wrzesień 29, 2011, 11:12:12 »

Już szukałem krewetek, ale Mrągowo ich nie oferuje. Za miesiąc będę we Wrocku to może coś przywiozę. Ryby są śliczne i już się do nich przywiązałem. Urabiam żonę na baniak 450l - 500l , ale to długa i ciężka droga. Nie mamy miejsca i aby wstawić taki słoiczek musiałbym usunąć jakiś mebel. Dlatego cały czas szukam dla nich lepszego domu.

Jeżeli ten piasek zanieczyszczony jest czystym węglanem wapnia (kreda) w postaci miału to można go oczyścić za pomocą zwykłego kwasku cytrynowego, ale jeżeli są to większe kryształy kalcytu lub np. dolomitu to już trzeba kwasu. Gra niewarta świeczki bo koszty mogą znacząco wzrosnąć, a i czasu trzeba dużo poświęcić.

Może rzeczywiście drzewo brudzi wodę. Dostałem je w bonusie za 15 zł do zakupionego baniaka 72l. Nie wiem co to za drzewo, gotowane było chyba 5 razy po kilka godzin, za każdym razem wylewałem czarną wodę. W wysokiej temperaturze oddawało dużo koloru, a w pokojowej woda była klarowna bez żadnego odcienia. Dlatego zdecydowałem się je włożyć do akwarium.

Wybierając piasek sugerowałem się tym co zobaczyłem na YouTube i tym co mi się podobało. Około 300 m od mojego bloku mam żółto-pomarańczowy piasek: drobny, piękny, czyściutki. Kolega władował go do piaskownicy dla córek na działce. Jeżeli będzie miał dobre parametry to taki wystarczy, czy szukać czegoś ciemniejszego? Jakiego koloru dać podłoże aby ryby jak najbardziej uspokoić?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 29, 2011, 13:27:17 wysłane przez sebtul » Zapisane

gg - 4479432
Strony: [1] 2
  Drukuj  
 
Skocz do: