Witam
przepis na pokarm zaczerpnąłem z książki "Pielęgnice moja pasja". Oczywiście wszystko było robione z doskoku - przepis został zmodyfikowany w kwestii składników, nie wspominając o wchłonięciu przez moją żonę sporej części krewetek (oczywiście przy okazji oberwałem bo: "mi krewetek nie kupujesz a rybom tak..."). Założenie było takie aby zrobić próbkę pokarmu i zobaczyć jak rybcie na to zareagują.
no i mamy składniki, ok. 10 dkg krewetek, w przepisie był zielony groszek ja dałem gotowany kalafior i brokuł.
Tak wygląda efekt końcowy po miksie. Do wspomnianych składników doszło parę kropel witamin oraz białko jajka kurzego jako łącznik (można również żelatynę).
Jeszcze tylko zjebki od żony za bajzel w kuchni po przetwarzaniu pokarmu no i uczta podopiecznych.
Uwagi:
- z 10 dkg krewetek mrożonych z tesco zrobiłem 13 porcji, koszt krewetek niespełna 4 zł.
- proporcje składników roślinnych do krewetek ustala się względem diety rybci,
- pokarm wbrew obawom nie zanieczyszcza mocno wody - wygląda to podobnie jak w przypadku mrożonek sklepowych,
- po dwóch karmieniach mogę stwierdzić, że rybcie dosłownie "rzucają" się na to żarcie.
ode mnie tyle, jak macie jakieś pytania zapraszam.