Witam.
Podczas przycinki w 300 litrowym akwarium wpadłem na pomysł by spróbować kilka roślin posadzić w sposób emersyjny.
Wytargałem z garażu stare akwarium 5 litrowe, troszke żwirku.
Najpierw skruszyłem 3 kulki gliniano-torfowe, na to sypnąłem żwirek, jakiś kamyk i kilka kropel nawozów mikro i makro.
Posadziłem anubiasa, hydrocotyle, małą sadzonkę jakieś brązowej kryptokoryny, nadwódkę, kilka gałązek wgłębki no i odrobinę wody.
Przez około 1,5 tygodnia rośliny nie uschły, nawet anubias puścił nowego liścia a hydrocotyle jest już dwa razy dłuższa.
Do zdjęć zdjąłem pokrywę i lekko przetarłem szybę bo cały czas jest przykryte i szyba jest zaparowana.
Oświetlenie to 20W halogenik kuchenny 12V ale zasilany 9V więc może jego moc to około 15W.