Hej,
W końcu założę temat
Najpierw było 112l, z założenia ogólne, mało wymagające.
Pływa tam stado razbor espei, trochę kirysów, para ramirezów oraz prętników. Tymczasowo kilka żyworódek
Początkowo było tak (połowa listopada)
Obecnie jest tak. Ogólnie problemów żadnych, trochę glony denerwują, no ale woda jeszcze młoda.
Niedawno zafascynowany krewetkami (no i ładnie się rozmnażały w 112l) postawiłem drugi, 25l pod same krewetki. Początkowo korzeń obsypał się moocno pleśnią, a korzeń, szyby i w ogóle wszystko czymś oślizgłym i brunatnym. Zapewne glony. Korzeń wyparzyłem, a korzeń tylko mechanicznie potraktowałem (bo powiązane były mchy). Obecnie jest lepiej, pleśń wyszła, ale wiem, że zniknie z czasem. Brązowego paskudztwa nie ma. Obecnie wygląda jak na ostatnim zdjęciu. Dzisiaj zrobiłem trawnik z mchu więc powinno ładnie się rozrosnąć. Krewetki go polubiły