przepraszam ze si wtrace ( bo nie mam doswiadczenia) ale to taka przypadlosc nowych forumowiczow ze wszedzie maja cos do napisania

ja tez zostalam uszczesliowna rybkami ( 2 skalary) i do tego w nieszczesnej kuli ....
wiem ze teraz pewnie przezywaja koszmar ( poczytalam ich wymagniach i porozmawilam na ten temat) ale chyba nie umialal bym zabic rybki hoc bym niewiem jak bardzo byla by mi zbedna i ni potrzebna ...
ja narazie staram sie znalezc im wieksze mieszkanie ( poki co marny skutek bo znalazlam akwarium o nie wiele wiekszych wymiarac )
z tegco pamietam daaawn temu bedac mala dziewczynka mialam rybke w kuli ... to byla wlasnie welonka ....
jak teraz pomysle to ona zyla w zupelnie prymitywnych warunkach ....
bo miala kule .. jedna roslinke .. muszelke I NIC WIECEJ ( o zgrozo)
i zyla tak sobie ok 8 mies ( dokladni nie pamitam) ...
takie sa moje wymysly ... ja uwazam ze kazde zwierzatko chce zyc ... moze czasami wolalo by zyc w gorszych warunkach niz od razu ginac ..( mam nadzieje ze mnie nie potepicie za ta wypowiedz)