A nie lepiej zgnieść rybkę (położyć na czymś twardym i młotkiem uderzyć) ja tak nigdy nie robiłem ale mój kolega stosuje tą metode

Niezbyt humanitarne, po uderzeniu mózg niekoniecznie musi być uszkodzony, a ryba w przeciwieństwie do człowieka szybko przytomnosci (z powodu obrażeń nie traci - w zasadzie ryba przy odcięcinaniu głowy też czuje ból dopóki nie przerwie się rdzenia kręgowego co może być trudne, gdy ryba się rusza). Wydaje mi się, żę dobra powinna być metoda z "zamrażaniem" u większości ryb tropikalnych metabolizm zatrzymuje się dużo wcześniej niż przy 10*C. Druga metoda to wrzucenie do wrzątku (tu już jest mniej humanitarnie - Gupik wytrzymuje temperaturę do 40*C więc musi to być naprawdę wrzątek).