Na prośbę delTORO:
Akurat nie gloncie zawiniły, jeśli chodzi o brak przychówku, to temperatura!
Jaja zostały złożone tuż przed kilkudniowym wyjazdem, gdyby „glonki” się o grotę nie pobiły to samiec na pewno by się jajami zaopiekował.
Tak czy inaczej było gorącą (pamiętacie lato jak było – upał!) jaja przeniosłem do małego akwarium gdzie miałem krewetki „redy” - włączyłem napowietrzanie i filtr odpowiednio skierowałem aby trochę przewiewu jajeczka miały.
A mieszkaniem opiekował się sąsiad, co nie ma pojęcia o akwarystyce jedynie karmić potrafił według moich wskazówek. W tym czasie filtr się przepchał temperatura wzrosła sąsiad nie zareagował odpowiednio (po prostu nic nie zrobił) a połowa krewetek padła i jajka glonojadów zgniły!
I tak nie doczekałem się moich „glonków”.
W tym wypadku grota spełniła swoje zadanie! Podobała się zbrojnikom aż za bardzo, bo się o nią pobiły.