Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8
  Drukuj  
Autor Wątek: Co na noc wylaczyc?  (Przeczytany 160321 razy)
tygrysia83
Nowy
*
Wiadomości: 32


« Odpowiedz #75 : Czerwiec 28, 2008, 20:03:19 »

wiem ze to smieszne ze walcze o jeden narybek ale lapszy rydz jak nic.
Zapisane
tygrysia83
Nowy
*
Wiadomości: 32


« Odpowiedz #76 : Czerwiec 28, 2008, 20:06:05 »

oki dzieki.powiesz mi jeszcze czym ja karmic?i ile razy dziennie?
Zapisane
Grajewiak
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 3219


Dariusz


WWW
« Odpowiedz #77 : Czerwiec 28, 2008, 20:06:15 »

wiem ze to smieszne ze walcze o jeden narybek ale lapszy rydz jak nic.

Nie, to nie jest smieszne. Ja tak walczylem o jednego malutkiego gupika ze prawie wszystkie rosliny bym porywal  Grin Zrob tak jak Ci napisalem bo w tej kuli filtra chyba nie masz? A tak przynajmniej bedzie miec swieza wode.
Co do karmienia to tylko ten link moge Ci podac: http://www.akwarium.net.pl/forum/index.php?topic=14976.msg131863#msg131863
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 28, 2008, 20:07:54 wysłane przez Grajewiak » Zapisane

GG 12591627
"Niedoświadczony daje wiarę każdemu słowu, lecz roztropny rozważa swe kroki" Prz 14:15

160l na ziemi!
tygrysia83
Nowy
*
Wiadomości: 32


« Odpowiedz #78 : Czerwiec 28, 2008, 20:15:32 »

dzieki!!!
Zapisane
SkarpY
Nowy
*
Wiadomości: 7


« Odpowiedz #79 : Wrzesień 20, 2008, 19:15:13 »

Ja powiem tak. Kiedyś jak byłem młodszy to miałem akwarium okolo 100l. Około bo nigdy w sumie nie mierzyłem ani mnie to nie inetresowało za bardzo.
Grzałka, termometr, jakaś świetlówka max 40 cm, filtr z napowietrzaczem (nie wiem jak się to fachowo nazywa) wewnętrzny, obudowa drewniana. Roślinek sporo i ryby naprawdę różne ale takie raczej spokojne i małe. Największe to były dwuletnie gurami. I...?

Kiedyś nie wiedzialłem jak chodować nie miałęm neta i nie wysłuchiwałem takich właśnie Waszych głupot, że silikon bezbarwny i bez czegoś tam, że wymiar zły świetlówki, że taki biotop a taki, że tyle watt i tyle, że od 9 do 22 trzeba mieć włączone i w ogóle. I...?

Było naprawdę wszystko git. Rośliny rosły!! Oceny rybek zawsze dokonywałem po brzankach (ale nie pamiętam jakie to były z nazwy) ale pojawiała im się taka czerwona pręga wzdłuż więc wiedziałęm że jest git. NIGDY!! żadnych chorób. Nawet jak mi z lekka akwarium przeciakało to polazłem po silikon zakleiłem i wszystko było spoko. Nigdy do wody nie wlewałem jakiegoś badziewia. Temperatura z tego co pamiętam to 24 chyba stopnie. Światło wyłączałęm jak mi się chciało. Czasem nawet nie włączałem przez 2 dni... Wtedy brzanki były blade:) Ale nigdy jakoś się w tą akwarystykę nie zagłębiałem i wszystko było ok.

Teraz jak ponownie chcę założyć sobie hodowlę to mi trochę mina zrzedła. Kupiłem ksiązeczkę mini jakąś, wchodzę na forum i kurde za głowę się łapię. Z tego co czytam na forum to moje (tamte) rybki powinny dawno wykitować a w akwarium pozostać tylko woda i brzeczacy filtr.

Powiedzcie mi o co chodzi?
Zapisane
mario27-28
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1315



« Odpowiedz #80 : Wrzesień 20, 2008, 19:45:36 »

Chodzi o dojrzewanie całej porzytecznej flory bakteryjnej w wodzie,bez której się nieobędziesz.Odpowiada ona za rozkład że tak powiem brzydko rybich kupek i resztek pokarmu.Poczytaj ten wątek http://www.akwarium.net.pl/forum/index.php?topic=6947.0 
http://www.akwarium.net.pl/forum/index.php?topic=6947.0.Raczej się zastosuj do tych wskazówek jak chcesz uniknąć zgonów rybek i różnych innych kłopotów.Powodzenia Smiley
Zapisane

SkarpY
Nowy
*
Wiadomości: 7


« Odpowiedz #81 : Wrzesień 20, 2008, 19:55:51 »

Nie no okej kuma kumam ale powiem jeszcze raz. Miałem swoje akwarium jakieś 3 lata. Wszystko było git. Tak na moje oko. Większość rybek miałem właśnie około 3 lat bo potem zacząłem je sprzedawać
Zapisane
Tomczyn
Zainteresowany
**
Wiadomości: 56



« Odpowiedz #82 : Wrzesień 20, 2008, 23:19:22 »

kiedyś ludzie mieszkali w jaskiniach. Jak byli głodni, to sobie jakiegoś mamuta utłukli. Raz na jakiś czas po wywijali w kierunku sąsiedniego plemienia maczugami i było git. Robili tak przez kilka tysięcy lat. Byli silni zdrowi i mnożyli się jak króliki.

Ale człowiek stwierdził, że można żyć lepiej. Stworzyć sobie leprze warunki życiowe. Rozwinęła się jego wiedza, zdobył świat.
Tak sobie myślę, że choć pierwotni pewnie na to nie narzekali to nie chciał bym teraz wracać do jaskini.

W ciągu ostatnich paru lat wiedza o akwarystyce poszła sporo do przodu. Dzięki takim narzędziom jak internet jest teraz dostępna dla wszystkich. Dzięki tej wiedzy jesteśmy w stanie stworzyć dla naszych podopiecznych coraz leprze warunki życiowe. A przynajmniej coraz bardziej zbliżone do ich naturalnego środowiska. Owszem może i większości z nich do przeżycia wystarczy małe akwarium z świetlówkom i brzęczykiem. Bez roślin lub z jakąś plastikową nie psującą się i nie gnijącą roślinka. Ale jak już mówiłem ja do jaskini wracać nie zamierzam.

Pozdrawiam
Tomczyn

PS kurcze trochę offtop, a to przyklejony temat. No ale jak mod chce to niech przeniesie lub wykasuje pare ostatnich postów.
Zapisane

SkarpY
Nowy
*
Wiadomości: 7


« Odpowiedz #83 : Wrzesień 21, 2008, 22:34:42 »

kiedyś ludzie mieszkali w jaskiniach. Jak byli głodni, to sobie jakiegoś mamuta utłukli. Raz na jakiś czas po wywijali w kierunku sąsiedniego plemienia maczugami i było git. Robili tak przez kilka tysięcy lat. Byli silni zdrowi i mnożyli się jak króliki.

Ale człowiek stwierdził, że można żyć lepiej. Stworzyć sobie leprze warunki życiowe. Rozwinęła się jego wiedza, zdobył świat.
Tak sobie myślę, że choć pierwotni pewnie na to nie narzekali to nie chciał bym teraz wracać do jaskini.

W ciągu ostatnich paru lat wiedza o akwarystyce poszła sporo do przodu. Dzięki takim narzędziom jak internet jest teraz dostępna dla wszystkich. Dzięki tej wiedzy jesteśmy w stanie stworzyć dla naszych podopiecznych coraz leprze warunki życiowe. A przynajmniej coraz bardziej zbliżone do ich naturalnego środowiska. Owszem może i większości z nich do przeżycia wystarczy małe akwarium z świetlówkom i brzęczykiem. Bez roślin lub z jakąś plastikową nie psującą się i nie gnijącą roślinka. Ale jak już mówiłem ja do jaskini wracać nie zamierzam.


Co Ty za głupoty gadasz??? Twoje rybki od wielu wielu wielu wielu wielu pokoleń nie widziały swojego naturalnego środowiska!!! Zanim Ty włozysz je do swojego akwarium to pływają w małych akwariach od malucha. Tylko brzeczek im nad głową napieprza a ludzie w sklepie ciągle się na nie lampią. Myślisz że neon, którego własnie kupiłeś wie jak miał jego pradziad??? Z pocałowaniem ręki weźmie przydział w Twoim ładniutkim i SPOKOJNIUTKIM akwarium zamiast męczyć się w małym sklepowym akwariuum gdzie ciągle ktoś wyjmuje jego przyjaciół albo rodzine. I jesli będzie miał co żreć to przezyje, nie martw się.

Ty do jaskini może nie wracasz ale Twoje rybki ida do raju koncząc swój okres spędzony w sklepie. Dlatego cały czas jestem zdania że w większości przypadków ***** które się serwuje rybkom czy tam jakieś No3 No2 i Ph jest ***** warte. W większości przypadków!!
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2008, 09:40:11 wysłane przez Emi » Zapisane
matka siedzi z tyłu
Super aktywny
*****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1554



WWW
« Odpowiedz #84 : Wrzesień 22, 2008, 08:56:54 »

Mam nieodparte wrażenie, że w ogóle nie zrozumiałeś, co Tomczyn napisał.

I opanuj słownictwo, tu nie rynsztok
Zapisane

ʎɐqǝ uo pɹɐoqʎǝʞ ɐ ʎnq ı ǝɯıʇ ʇsɐן ǝɥʇ sı sıɥʇ
SkarpY
Nowy
*
Wiadomości: 7


« Odpowiedz #85 : Wrzesień 22, 2008, 14:41:27 »

Mam nieodparte wrażenie, że w ogóle nie zrozumiałeś, co Tomczyn napisał.

I opanuj słownictwo, tu nie rynsztok


Taak ? To może mi wyjaśnisz o czym Tomczyn pisał? Bo jeśli nie pisał o naturalnych warunkach, które poprzez wszystkie te wymysły ksiązkowe stara się stworzyć dla rybek to o czym on Twoim zdaniem pisał?

Ja przez trzy lata nawet nie zajrzałem do książki akwarystycznej gdy miałem hodowle. A rybki żyyyyły rodziły się (gurami gupiki mieczyki). I było git.  Karmienie, czyszczenie akwarium, woda z kranu (temp przyblizona do 24 stopni zeby nie czekać z wrzuceniem ich do akwarium) a po czyszczeniu zawsze zmiana wizualna środowiska to było wszystko co robiłem przy hodowli. Aha temp zawsze była 24-25 stopni. Wszystko.

Więc dlaczego kiedy czytam to forum i ktoś zadaje głupie pytanie ile co ma włączone a ile wyłączone, czy można łaczyć tą roślinkę z tą, czy NO3 jest lepsze od NO2, czy inne jeszcze jakieś głupoty, to  ktoś z was zawsze upomina i mówi że TRZEBA TAAAK A NIEE TAAK.  I w cudzysłowiu zawsze myśl: "Bo jak tak nie zrobisz to ci rybki zdechną"

Wcale nie mam na myśli faktu że o rybki nie trzeba dbać. No ale bez przesady??? Czy dodawanie im jakiegoś odczynnika czy włączanie o określonej porze czegoś tam przybliża je do naturalnego środowiska, w którym od wieków się wychowywały? One od urodzenia widza szybe przed sobą? Skumajcie to. Od wielu pokoleń są zachartowane. Tą juz nie są rybki z puszczy amazońskiej tylko nasza polskie, rodowite, od lat trzymane w akwariach rybki.

Inna sprawa, gdyby przywieźć rybkę prosto wyjętą z potoku w Brazylii to fakt. Dolewam im czego tylko zapragnę żeby tylko nie zauważyły różnicy. To nawet bym pomyślał o gumowych szybach żeby sobie ryjków nie rozbiły.
Zapisane
Emi
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 5480



WWW
« Odpowiedz #86 : Wrzesień 23, 2008, 09:16:28 »

Tą juz nie są rybki z puszczy amazońskiej tylko nasza polskie, rodowite, od lat trzymane w akwariach rybki.

Tu się mylisz. Większość ryb sprzedawanych teraz w zoologicznych to import z Azji. Te ryby są bardziej wrażliwe niż jakiekolwiek egzemplarze z polskiej hodowli czy nawet z odłowu. Pragnę też zauważyć, ze część ryb to też ryby z odłowu jak np ryby z Tanganiki, paletki, kiryski, zbrojniki (L-ki) tak powszechne teraz w lepszych sklepach akwarystycznych.

Każdy ma swój sposób na akwarystykę, je też 22 lata temu trzymałam gurami ze zbrojnikiem niebieskim i gupikami w 25 l i postępowałam tak jak ty. Teraz dzięki temu, ze wiem więcej mogę sobie pozwolić na kiryski i zbrojniki z odłowu oraz delikatne, hodowlane formy gupików czy wymagające, rzadkie pielęgniczki tylko dlatego, ze wiem jak stworzyć im warunki wodne w których będą przeżyją wiele lat ciesząc się dobrym zdrowiem i podchodząc do tarła. Jasne, ze mogłabym je wrzucić do kranówy ale wiesz... szkoda mi kasy i patrzenia na śnięte czy zestresowane ryby po jakimś czasie bo to mnie nie cieszy.

Jeśli ludzie chcą się dowiadywać jak poprawić warunki bytowe durnych gupików nawet jeśli nie widziały one od 100 lat swojego naturalnego środowiska to nie nazywaj tego głupotą. Wg mnie świadczy to dobrze o tych ludziach, ze chcą wiedzieć więcej i nie krzywdzić tych zwierząt.
 
Popatrz na psy. W budzie 0,5x0,5 m i kojcu 1x1 m też będą żyły ale co to za życie. Przecież nigdy nie widziały naturalnego środowiska i to od tysięcy lat a mimo to nie zgadzamy się na takie traktowanie tych zwierząt...

Czym ryba akwariowa różni się od takiego psa? Jest tańsza? Nie piszczy jak jej źle?
Zapisane

Pozdrawiam,
Emi

Górnośląskie Stowarzyszenie Akwarystów - www.gsa.org.pl

Małe jest piękne... ale w większym ryby czują się lepiej.
monik
Zainteresowany
**
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 117


« Odpowiedz #87 : Wrzesień 23, 2008, 10:04:12 »

Swiete slowa Emi...zagadzam sie z Toba...od trzech tygodni jestem szczesliwa nabywczynia jednej slicznej malej rybki i musze powiedziec ze przed tym myslalam ze wleje jej wode z kranu, jakis kiatek, raz dziennie jakies jedzonko i luzik....i gdy mi zachorowala po kilku dniach to prawie ryczalam ze mi zdechnie po nie calym tygodni gdyby nie wy to by pewnie tak bylo...ale teraz wiem ze nie chodzi tylko o posiadanie akwa jak  jakies maskotki na półce...jest nie wazne czy to rybka kotek czy piesek o zwierzatko trzeba dbac i stwarzac godne warunki zycia!!...troszeczke poczytalam i teraz wiem za akwarylistyka wcale nie jest taka plytka i prosta jak by sie wydawalo....Trzeba rybka stwarzac dobre warunki, zeby slicznie wygladaly jak najdluzej, zeby byla heppy:)
Zapisane
FOOTball
Nowy
*
Wiadomości: 25



« Odpowiedz #88 : Wrzesień 25, 2008, 19:11:13 »

To że ktoś nie wie (albo z lenistwa nie chce sie dowiedzieć) co to NO2 czy NO3 to nie znaczy że to kwestia nieistotna
Gdyby to była kompletna bzdura to nikt by tego nie powtarzał na czele ze specjalistami światowej klasy, a ryby, co prawda w wielu przypadkach mogą żyć w niewłaściwych warunkach to potrafią przy tym karłowacieć, łatwiej zapadają na choroby, są nerwowe, krócej żyją-niestety wiele razy się o tym przekonalem.
Z zahartowaniem do polskiej wody jest sporo racji ale z tym, że nie trzeba dodawać odczynników już niekoniecznie-chlor jest niezmiennie szkodliwy (chociaż tu wystarczy wodę odstawić ale nie zawsze jest na to czas i wtedy odczynniki się przydają)
I to że kolega Skarpy nie interesował sie zbytnio akwarystyką hodując ryby a przy tym nienajgorzej sie trzymały o niczym nie świadczy-może fartem udawało mu sie wybrać odpowiednie posunięcia w podstawowej pielegnacji zbiornika-ale ktoś inny już by sobie wymyślił inne postepowanie (i takim ryby faktycznie padają raz za razem)
No ale jak to mówią najlepiej żyć w nieświadomości (a przy tym sie nie rozwijać, ale zarazem pozować na najmadrzejszego)
Zapisane
emma
Nowy
*
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 10


Mój bojek :)


« Odpowiedz #89 : Styczeń 14, 2009, 10:04:29 »

Ja na noc wyłączone światło i tylko tyle ale jeśli np. mam za bardzo nagrzaną wodę to wtedy tez grzałkę jest wyłączona i tyle ... papa papa
Zapisane

gg-8034493
25 litrów Bojowniki
55 litrów inne rybki Smiley
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8
  Drukuj  
 
Skocz do: