A tak prezentuje się część
właściwa urządzenia, czyli nasz "kubełek", lub "kanister" jak kto woli.
Jak widać różni się trochę od wyglądu mniejszych modeli - Unimax 150 i
250, nie tylko czterema mocowaniami na węże, ale przede wszystkim samą
rączką i dodatkowym tłoczkiem wspomagającym zalewanie filtra. Sugeruje
to zupełnie inną konstrukcję samego serca urządzenia, czyli jego napędu.
|
|
Zobaczmy jeszcze jak filtr
wygląda w środku - świetnie pokazuje to jego przekrój udostępniony przez
producenta. Widać pięć komór filtracyjnych, przez które woda przepływa
od góry. Po prawej jest komora powrotna, w której mamy możliwość
zamontowania dedykowanej lampy UV lub grzałki. Lampa dodawana jest w
komplecie w wersji "Plus". |
|
Po wyjęciu filtra zabrałem się za jego demontaż. Jak widać pokrywa mocowana jest ośmioma dużymi klamrami, z bardzo solidnego plastiku. W przypadku normalnej obsługi nie sposób je urwać.
|
Po zdjęciu dość ciężkiej pokrywy widać, że pierwszy kosz tak ściśle przylega do niej, że nie chce się łatwo oddzielić. Wrażenie też robi sam rozmiar kosza.
|
Zobaczmy z bliska głowicę, czyli zespół napędowy, który kryje w sobie dwie pompy wody. Widać, że wlot jednej z nich ma końcówkę, do której mocuje się przedłużkę. Dlatego woda wyciągana jest na dwóch wysokościach filtra. Wężyk pośrodku jest elementem odpowietrzania - to właśnie nim odsysane jest powietrze, które może dostać się do filtra.
|
|
Przejdźmy zatem do wkładów filtracyjnych - po prawej
wszystkie kosze wyjęte z filtra.
|
|
Nawigacją przez artykuły | |
Test filtra AquaSzut Kaskada (N) 300 | Pokarmy ARGO - testujemy |